Podcast ,,My YouTube Story”: Dokąd prowadzą podróże złotym Maluchem?
Gość dziewiątego odcinka podcastu ,,My YouTube Story” bez wątpienia nie cierpi na klaustrofobię, a wnętrze Fiata 126p pozwoliło mu stworzyć wyjątkowe miejsce do prowadzenia rozmów. Zaproszenia do wywiadów w drodze przyjmują od Filipa Nowobilskiego zarówno artyści, sportowcy, dziennikarze, jak i przedsiębiorcy oraz wszyscy, których historia może okazać inspirująca dla osób oglądających kanał Duży w Maluchu. Obecnie ich liczba przekroczyła już pół miliona. O swojej drodze do sukcesu na YouTube rozmawia Gabrielą Darmetko, dziennikarką radiową i podcasterką.
Proza życia pisze się w Maluchu
Filip wspomina, że w 2014 roku, na początku swojej przygody z YouTube, miał duże plany – lecz zdecydowanie mniejszy budżet. Będąc studentem nie mógł pozwolić sobie na zakup kultowej Warszawy, w której pierwotnie miał przeprowadzać wywiady ze znanymi ludźmi. Równie kultowy i zarazem tańszy okazał się Fiat 126p. Nabył go za 2 tysiące złotych, czyli za dziesięciokrotnie mniejszą kwotę niż gdyby zdecydował się na zakup Warszawy.
,,Spokojnie mógłbym nim na co dzień podróżować po mieście. Byłoby to nader wygodne w dużych zatłoczonych miastach, zmieściłbym się wszędzie. W rzeczywistości podróżuję nim tylko na potrzeby wywiadów, a gdy przemieszczam się między dużymi miastami, Maluch jest transportowany na lawecie. Każdego roku przejeżdża może 2 - 3 tysiące kilometrów, ale w pierwszych latach faktycznie przejechałem nim aż 15 tysięcy! Niektórzy nie mają tyle rocznie na liczniku prywatnego samochodu."
Duży w Maluchu swoją przygodę zaczął od dziennikarstwa. Z mediami miał kontakt od 16. roku życia,, ale w pewnym momencie zdał sobie sprawę, że nie pasuje do tego trybu pracy w tradycyjnych mediach, nie satysfakcjonowały go również zarobki. Wtedy podjął decyzję, która raz na zawsze zmieniła kierunek jego zawodowej ścieżki. Już od początku działalności kanału Filip zapraszał na przednie siedzenie Malucha znane nazwiska. W pierwszych filmach rozmawiali z nim m.in. Maciej Maleńczuk, Zbigniew Wodecki, Krzysztof Globisz, Jan Nowicki oraz Grzegorz Turnau. Czy zaproszenie tak znanych gości do raczkującego jeszcze kanału było proste?
,,Mam wrażenie, że było to prostsze wtedy niż w latach 2016 – 2019. To był świeży pomysł, praktycznie nikt nie nagrywał wówczas wywiadów w mobilnym studio. Było mniej menedżerów, a więcej bezpośrednich adresów kontaktowych zamieszczonych w social mediach. Miałem niemal 100% skuteczności w zapraszaniu na wywiady. Potem tego typu kanałów przybywało, więc zrobiło się trudniej. Coraz więcej osób mi odmawiało, ale gdy ugruntowałem swoją pozycję na tym rynku, trend się odwrócił. Miałem ok. 300 tysięcy subskrypcji, a znane osoby same zaczęły się do mnie odzywać, by promować u mnie np. swoje projekty, książki, płyty itd."
Rozmów nigdy za wiele
W dobie tak licznych kanałów, których głównym filarem są wywiady, pojawia się pytanie, czy zakładanie następnego ma jeszcze sens. Jak stwierdza Filip, w dużej mierze zależy to od samej osoby prowadzącej i gości.
,,Jest wiele aspirujących gwiazd, które chętnie pojawiają się na początkującym kanale, a potem może się okazać, że trafią do czołówki polskiego świata muzyki. Miałem taką sytuację np. z Margaret. O ile wywiad początkowo nie zbierał dużych zasięgów, o tyle zyskiwał na popularności wraz z rozwojem kariery tej artystki."
Prócz artystów, Duży w Maluchu stawia również na rozmowy z przedsiębiorcami. Zwraca uwagę na to, że wywiady tylko ze znanymi osobami, w oparciu o ich karierę, nie były bliskie jego ambicjom. Chciał się rozwijać i poznawać również świat biznesu, e-commerce oraz reprezentantów różnych niszowych branż, zdradzających tajniki swojego sukcesu.
,,Cenne było dla mnie to, że zyskiwałem na tym coraz większą widownię, która szukała fachowych treści (...). Zdarzało się, że podchodziły do mnie osoby i mówiły mi, że dzięki moim filmom zmieniły kierunek studiów albo zrezygnowały z etatowej pracy i nieco inaczej spojrzały na rzeczywistość. Spotkałem kiedyś mojego sąsiada, całego obładowanego paczkami – szedł na pocztę. Powiedział mi, że niesie je dzięki mojemu kanałowi, ponieważ uświadomił sobie, że będzie handlował klockami. Właśnie stawia pierwsze kroki w swojej własnej firmie i wreszcie stać go na wakacje. To bardzo miłe słuchać takich historii."
Filip Nowobilski podkreśla, że jego projekt nauczył go też ostrożności w dysponowaniu tym, co posiada.
,,Wielu gości, których miałem na początku swojego programu, nie pojawiają się już nawet w social mediach. Ich kariera się skończyła lub utracili wszystko, co byłoby im potrzebne by dobrze i spokojnie żyć. Wiem, że nie mogę poddawać się fantazjom i twardo stąpać po ziemi."
Podcast „My YouTube Story” dostępny jest na stronie myyoutubestory.podigee.io, możecie go również słuchać i oglądać na wszystkich popularnych platformach podcastowych, takich jak Podcasty Google, Spotify, Apple Podcast, oraz oczywiście na kanale Google Polska na YouTube. Posłuchajcie i zasubskrybujcie, żeby nie przegapić kolejnego odcinka!